22 lut 2013

JAK ZOSTAĆ ULICZNYM BURAKIEM NA 10 SPOSOBÓW


Ludzie na ulicach są tak beztroscy, że aż durni czasami. Zupełnie jakby byli tam sami albo wyłączało im się myślenie w momencie, w którym powinni myśleć. Pociesznie to wygląda jak się patrzy na to z boku, gorzej jak mimowolnie bierzemy w takim cyrku udział. Wtedy głupią naszą radość z obserwowania ulicznych matołów zamieniamy na szybko postępujące zniecierpliwienie, które poprzez lekką irytację prowadzi nas do apogeum gniewu.

No cóż, im też się musiało w końcu oberwać. Zarazie polskich ulic i chodników, której zupełnie obce jest pojęcie przestrzeni publicznej. Ale! Gdyby ktoś jednak chciał do niej dołączyć, to poniżej macie poradnik - jak zostać ulicznym burakiem na 10 banalnie prostych sposobów.

Nie spiesz się idąc chodnikiem. Pamiętaj - z nogi na nogę, przyglądaj się wszystkiemu. Skoro nikogo przed tobą nie ma, znaczy że jesteś sam. Co za uczucie... Oglądaj, kontempluj i na chwilę się zatrzymaj... Jebs! To jednak ktoś pałętał się za tobą.

Stojąc na pasach, a w zasadzie przed - nie reaguj na żadne zaproszenia do przejścia przez nie. To nic, że kierowca specjalnie dla ciebie się zatrzymał i chce byś w końcu przelazł na drugą stronę. Nie rób tego - udawaj, że go nie widzisz. No bo niby skąd masz wiedzieć czy specjalnie tego nie robi, żeby cię zabić jak już wejdziesz na te pasy?

Albo - jeśli jesteś już na tyle odważny, żeby przejść na druga stronę - nie rób tego na przejściu. To znak dla ludzi ze wsi, żeby nie czuli się zbyt pewnie w mieście. Ty postaraj się przejść 5 metrów dalej - będziesz mieć 5 metrów bliżej do celu. Zaoszczędzisz jakieś 4 sekundy. W skali całego życia to pewnie kilka dodatkowych dni. No nie opłaca się?

Jazda rowerem po chodniku w centrum miasta jest spoko. Każdy lubi ten podmuch wiatru jaki wznieca spocony rowerzysta i każdemu na zdrowie wyjdzie dodatkowa porcja adrenaliny, kiedy będzie trącał was pedałami po łydkach.

Nie szukaj kosza na śmieci, żeby wyrzucić kubek po kawie. Rzuć go teraz i tu, gdzie stoisz i czuj się dumny - dajesz pracę firmom sprzątającym czym przyczyniasz się do zmniejszenia bezrobocia.

Weź od gościa ulotkę, podziękuj i wyrzuć. Gdziekolwiek oczywiście. No bo dlaczego nie? W końcu pomagasz i jemu, i walczysz z bezrobociem. 

Daj się namówić menelowi zbierającemu na piwo i wrzuć mu do kubka te 50 gr. Szczery jest chociaż, a ty cenisz szczerość. Nie to co te stare dziady bez nóg ściemniające o leki. Oszusty jedne, przecież każdy w tym kraju zbiera na alkohol.

Wrzuć monetę cygance z dzieckiem - wesprzesz króla cyganów i jego królewską ekipę, która za twój pieniądz pójdzie w weekend do CH, zamówi tonę żarcia, nie zje go, narobi syfu i opierdzieli obsługę za ten syf.

Idź chodnikiem i czytaj gazetę. Najlepiej "W sieci" - im bardziej zasłoni ci widok, tym lepiej.

Pal fajkę na przystanku i niczym się nie przejmuj - ten zakaz to przecież zakaz podpalania gałęzi brzozy krzesiwem w celu rozpalenia ogniska. Logiczne.

I wiecie co? Na bank o czymś zapomniałem. Tylko 10 durnych zachowań ludzi na ulicach to dużo za mało, bo przecież ich jest cała masa. Dlatego jeżeli coś jeszcze Wam wpadnie do głowy to piszcie śmiało.



W komentarzach!