Mój ostatni wpis pokazał, jak wielu z was potrafi się postawić w sytuacji drugiej osoby. Ale na liście mam też całą plejadę osobników, którym słowo 'empatia' jest bardziej obce niż ósmy pasażer Nostromo. Nawet jak im wytłumaczysz, podasz definicję z wikipedii i pokażesz na wykresach. A jak wiedzą, to potraktują wybiórczo - z jednej strony rozumiejąc pozbycie się piersi przez Angelinę, z drugiej nie znajdując usprawiedliwienia dla 'wyczynu' Julii K. HEJ! Albo się jest, albo się nie jest empatycznym. Albo starasz się rozumieć każdego, albo nikogo. To proste.
Definicja definicją, ale nie jesteśmy w szkole. Lepiej na przykładach, więc zbytnio się nie wysilając stworzyłem absolutnie prosty i przy tym unikalny mini-poradnik alternatywnego myślenia. Pozytywnego też, ale przede wszystkim empatycznego. Taki kejsik dla każdego, po którym każdy sam sobie i przed lustrem oceni czy wie, co to takiego ta empatia i czy kiedykolwiek w życiu był empatycznym człowiekiem. Albo czy ma szansę takim zostać.
To do dzieła.
* jesteś w pracy, jesteś szefem, a twój pracownik zawalił projekt. Bierzesz go na dywan i chłostasz przez godzinę. W dupie masz jakiekolwiek tłumaczenia. Nie dał rady, jest zerem. Za chwilę nie wytrzymasz i zwolnisz frajera.
- a może mu dziecko wylądowało w szpitalu? może popłynął wczoraj w pokera? może żona puszcza się z innym?
* idziesz z kumpelą na kawę, widziałyście się sto lat temu. Rozmowa się nie klei, ona za bardzo nie chce gadać, prawie cię nie słucha. Hm... Nudziara i tępa ignorantka.
- a może facet ją puścił w trąbę? a może zwolnili z pracy? może chomik umarł?
* kupiłeś samochód od znajomego. Miał chodzić jak ta lala, ale rozsypał się po tygodniu. Znajomy przestał być twoim znajomym. Przestałeś odbierać od niego telefony i zbanowałeś na fejsie.
- a może nie wiedział? może to ty miałeś zasranego pecha? w końcu to maszyna a maszyny się psują?
* nie dostałaś od faceta prezentu na imieniny. Buziaka nawet. Co za skończony buc, nie odzywam się do niego, wychodzę.
- hm... a może jednak nie obchodzisz imienin? może on haruje od rana do nocy, żeby dom utrzymać? a może sama zapomniałaś o jego urodzinach?
* w knajpie dali ci zimnego burgera i ciepłe piwo. Do tego pomylili zamówienia, bo ty zamawiałeś naleśnika i soczek. A ci co przyszli później, dostali szybciej. Trzeba zrobić awanturę, bo jak inaczej.
- a może kucharz właśnie się zwolnił i mają jednego na kuchni? może hel im się skończył? może kelner jest nowy i nie ogarnia?
* widzisz na ulicy parę gejów. Och nie, oni się całują! Oblecha! Jak to w miejscu publicznym taką bezbożną miłość uprawiać! Tak się obnosić ze swoją chorobą! Panie strażniku, proszę ich spałować bo zarazki roznoszą!
- to normalni ludzie i może się kochają? może witają albo żegnają? może chcą się czuć swobodnie w swoim kraju?
* Edyta Górniak znów próbowała coś zaśpiewać. Efekt jak zwykle ostatnio - marny. Niech ona już przestanie się kompromitować. W końcu regularnie czytasz kolorowe gazety, więc wiesz co to sztuka.
- a może tak miało być? taka interpretacja - bądź co bądź - artystki z sukcesami? a może chore gardło?
* siedzisz przed tv, oglądasz Wojewódzkiego i Maffashion jak się pogrąża. Co za głupia laska bez szkoły, focie ma super, ale ust mogłaby nie otwierać. A przynajmniej nie po to, żeby mówić.
Wiecie co chcę powiedzieć. Nie chodzi o głaskanie po głowie, ale o - choćby - złagodzenie tonu. To tak, jakbyście mieli kumpelę z nadwagę i przyuważycie jak wpierdziela batony. Nie dość, że gruba to jeszcze się pasie. A może choruje na cukrzycę i musi wyrównać cukier? Autentyczna sytuacja.
Ocena = obserwacja + słuchanie + myślenie. Oczy, uszy i mózg. Rozmowa, jeśli możemy pogadać i zrozumienie, jeśli rozmowa jest niemożliwa. Za każdym zachowaniem kryją się przyczyny, które wszystko tłumaczą. Trzeba sobie tylko zadać trochę trudu (czytaj: pomyśleć) i ich poszukać.
To wam powinno wystarczyć, a jeśli nie to wiedzcie, że takie podejście powoduje... mniej stresu! Wow, odkrycie. Ale czasem tak strasznie bulwersujecie się w sytuacjach, w których - tak wam się wydaje - zachowalibyście się inaczej. No to raz, że poproszę na to dowody skoro to takie pewne, a dwa - zastanówcie się nad tymi przyczynami. Na spokojnie. O, są? To zmierzcie sobie ciśnienie. I zobaczcie jak spada.
Definicja definicją, ale nie jesteśmy w szkole. Lepiej na przykładach, więc zbytnio się nie wysilając stworzyłem absolutnie prosty i przy tym unikalny mini-poradnik alternatywnego myślenia. Pozytywnego też, ale przede wszystkim empatycznego. Taki kejsik dla każdego, po którym każdy sam sobie i przed lustrem oceni czy wie, co to takiego ta empatia i czy kiedykolwiek w życiu był empatycznym człowiekiem. Albo czy ma szansę takim zostać.
To do dzieła.
* jesteś w pracy, jesteś szefem, a twój pracownik zawalił projekt. Bierzesz go na dywan i chłostasz przez godzinę. W dupie masz jakiekolwiek tłumaczenia. Nie dał rady, jest zerem. Za chwilę nie wytrzymasz i zwolnisz frajera.
- a może mu dziecko wylądowało w szpitalu? może popłynął wczoraj w pokera? może żona puszcza się z innym?
* idziesz z kumpelą na kawę, widziałyście się sto lat temu. Rozmowa się nie klei, ona za bardzo nie chce gadać, prawie cię nie słucha. Hm... Nudziara i tępa ignorantka.
- a może facet ją puścił w trąbę? a może zwolnili z pracy? może chomik umarł?
* kupiłeś samochód od znajomego. Miał chodzić jak ta lala, ale rozsypał się po tygodniu. Znajomy przestał być twoim znajomym. Przestałeś odbierać od niego telefony i zbanowałeś na fejsie.
- a może nie wiedział? może to ty miałeś zasranego pecha? w końcu to maszyna a maszyny się psują?
* nie dostałaś od faceta prezentu na imieniny. Buziaka nawet. Co za skończony buc, nie odzywam się do niego, wychodzę.
- hm... a może jednak nie obchodzisz imienin? może on haruje od rana do nocy, żeby dom utrzymać? a może sama zapomniałaś o jego urodzinach?
* w knajpie dali ci zimnego burgera i ciepłe piwo. Do tego pomylili zamówienia, bo ty zamawiałeś naleśnika i soczek. A ci co przyszli później, dostali szybciej. Trzeba zrobić awanturę, bo jak inaczej.
- a może kucharz właśnie się zwolnił i mają jednego na kuchni? może hel im się skończył? może kelner jest nowy i nie ogarnia?
* widzisz na ulicy parę gejów. Och nie, oni się całują! Oblecha! Jak to w miejscu publicznym taką bezbożną miłość uprawiać! Tak się obnosić ze swoją chorobą! Panie strażniku, proszę ich spałować bo zarazki roznoszą!
- to normalni ludzie i może się kochają? może witają albo żegnają? może chcą się czuć swobodnie w swoim kraju?
* Edyta Górniak znów próbowała coś zaśpiewać. Efekt jak zwykle ostatnio - marny. Niech ona już przestanie się kompromitować. W końcu regularnie czytasz kolorowe gazety, więc wiesz co to sztuka.
- a może tak miało być? taka interpretacja - bądź co bądź - artystki z sukcesami? a może chore gardło?
* siedzisz przed tv, oglądasz Wojewódzkiego i Maffashion jak się pogrąża. Co za głupia laska bez szkoły, focie ma super, ale ust mogłaby nie otwierać. A przynajmniej nie po to, żeby mówić.
Wiecie co chcę powiedzieć. Nie chodzi o głaskanie po głowie, ale o - choćby - złagodzenie tonu. To tak, jakbyście mieli kumpelę z nadwagę i przyuważycie jak wpierdziela batony. Nie dość, że gruba to jeszcze się pasie. A może choruje na cukrzycę i musi wyrównać cukier? Autentyczna sytuacja.
Ocena = obserwacja + słuchanie + myślenie. Oczy, uszy i mózg. Rozmowa, jeśli możemy pogadać i zrozumienie, jeśli rozmowa jest niemożliwa. Za każdym zachowaniem kryją się przyczyny, które wszystko tłumaczą. Trzeba sobie tylko zadać trochę trudu (czytaj: pomyśleć) i ich poszukać.
To wam powinno wystarczyć, a jeśli nie to wiedzcie, że takie podejście powoduje... mniej stresu! Wow, odkrycie. Ale czasem tak strasznie bulwersujecie się w sytuacjach, w których - tak wam się wydaje - zachowalibyście się inaczej. No to raz, że poproszę na to dowody skoro to takie pewne, a dwa - zastanówcie się nad tymi przyczynami. Na spokojnie. O, są? To zmierzcie sobie ciśnienie. I zobaczcie jak spada.
To co, kto jeszcze nie rozumie? Zrobię wykres.